Oprac.Strona 1Strona 2Plan/Mini
Dedykacja
Autor rozpoczyna książkę od dedykacji dla Leona Wertha. Przeprasza dzieci, że poświęca tę dziecięca książkę dorosłemu człowiekowi, ale Leon jest jego najlepszym przyjacielem, po drugie dorosły potrafi zrozumieć nawet książki dla dzieci.
Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi i dlatego zmienia później dedykację na Leonowi Werthowi, gdy był małym dzieckiem.
I
Narrator wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Mówi, że gdy miał 6 lat, czytał książkę „Historie prawdziwe”. Dowiedział się z niej o wężach boa, które połykają w całości swoje ofiary. Narysował potem obrazek przedstawiający węża, który połknął słonia i pokazał ją dorosłym. Obrazek nie zrobił na nich wrażenia, gdyż przypominał kapelusz, a to był wąż z pełnym brzuchem.
To niepowodzenie zraziło go do malowania i postanowił zostać pilotem. Wiele czasu poświęcał nauce geografii w dzieciństwie, co mu się później przydało. Jako dorosły człowiek poznawał wielu ludzi i każdemu robił test. Pokazywał rysunek numer 1, ten z wężem i pełnym brzuchem. Kiedy poznany człowiek twierdził, że rysunek przedstawiał kapelusz, zniechęcał się do niego.
II
Jako pilot latał nad pustynią Sahara. Pewnego razu, 6 lat wcześniej, zepsuło się coś i musiał lądować na pustyni. Musiał sam dokonać reperacji, bo nie było z nim mechanika. Wody miał tylko na 8 dni, a był o tysiąc mil od miasta. Kolejnego dnia po wylądowaniu na pustyni usłyszał głosik. Zobaczył małego człowieczka, chłopczyka, który prosił go o to, aby narysował mu baranka. Tłumaczył mu, że nie potrafi rysować, ale w końcu spróbował.
Rysował kilka razy baranka, ale żaden nie podobał się chłopcu. Wreszcie narysował skrzynkę i powiedział, że w środku skrzyni jest baranek. Chłopiec się ucieszył.
III
Chłopiec okazał się być Małym Księciem, który rozpytywał o maszynę, samolot. Zdziwił się, że pilot spadł z nieba. Książę też pochodził z innej planety i też spadł z nieba. Zachwalał baranka i dobrą stronę skrzyni, którą narysował pilot, bo mogła być domkiem dla baranka. Przestrzegał go też, aby dorysować jeszcze palik i sznur, aby baranek został przywiązany za dnia, bo może uciec.
IV
Pilot, Antoine, dowiedział się, że planeta Małego Księcia jest mała, przypomina rozmiarami dom, jest gwiazdą i nosi nazwę B-612. Była ona widziana tylko raz w 1909 r. przez tureckiego astronoma, któremu świat nauki nie uwierzył jednak, ponieważ był dziwnie ubrany. W 1920 roku turecki naukowiec jeszcze raz ogłosił światu swoje odkrycie, był ubrany we frak i wszyscy uwierzyli. Antoine zauważa, iż dorośli kochają się w cyfrach i kiedy dziecko opowiada o swoich nowych przyjaciołach, pytają np. ile ma lat, ile waży i sądzą, że czegoś się z tych danych dowiedzą.
Kiedy dorosłym mówi się o domu, trzeba powiedzieć, ile kosztował, wtedy są w stanie się nim zachwycać. Podobnie nikt nie uwierzy w istnienie Małego Księcia, jeśli się powie, że chciał mieć baranka, był ślicznym dzieckiem itd. Natomiast ludzie uwierzą, jeśli powie się im, skąd przybył, z planety B-612. Mały Książę był nieco większy od swojej planety i bardzo chciała mieć przyjaciela.
V
Mały Książę zapytał, czy baranki jedzą krzaki. Ucieszył się na odpowiedź twierdzącą, bo to oznaczało, iż jedzą także baobaby. Antonie wyjaśnił, iż baobaby są to duże drzewa i baranki nie mogą ich zjadać. Małemu Księciu zależało na tym, aby baranki zjadały te drzewa, gdy jeszcze są małe. Baobaby porastają planetę Księcia i musi z nimi walczyć. Codziennie rano po umyciu się należy robić toaletę planety, wyrywać młode pędy baobabu, które są bardzo podobne do młodych róż. Książę przestrzega wszystkie dzieci przed baobabami.
Poprosił też Antoine, aby narysował zagrożenie stąd wynikające.
VI
Razem z Małym Księciem oglądali zachody słońca. Antoine domyślał się, że patrzenie na zachody słońca to jedyna rozrywka na planecie Księcia. Pewnego razu Książę oglądał 43 zachody słońca, bo było mu smutno.
VII
Książę zapytał, czy baranek zjada też kwiaty, które mają kolce? Antoine przyznał, że baranki jedzą wszystko. Był nieco opryskliwy dla Księcia, ponieważ próbował naprawiać samolot, a woda pitna prawie się kończyła. Książę się nieco rozgniewał. Następnie zaczął opowiadać, jak na jednej z planet spotkał człowieka o czerwonej twarzy. Powtarzał on w kółko, iż jest człowiekiem poważnym i zajmuje się rachunkami. Był bardzo dumny z siebie, a Antoine nazwał go grzybem.
Książę zdenerwował się, gdyż problemy księgowego są mniej ważne niż to walka kwiatków z barankami. Mówił możliwości pożarcie róży przez baranka. Bał się tego, a nawet rozpłakał na myśl o tym, że jego ukochany kwiat mógłby zostać zjedzony. Antoine obiecał, że narysuje barankowi kaganiec i osłonę dla kwiatka.
VIII
Pewnego razu Książę na swojej planecie wśród wielu kwiatów zauważył jeden krzak zasiany z przyniesionego nie wiadomo skąd ziarna. Kwiat ten był bardzo zalotny i stroił się, dopóki pewnego ranka nie odkrył swojej urody w całości.
Rozmawiał z nią, a ona powiedziała, że urodziła się razem ze słońcem. Książę podlał ją świeżą wodą. Róża obawiała się tygrysów, ale na planecie Księcia nie było takich zwierząt. Róża miała kolce, aby przeciwstawić się agresji. Poprosiła potem o parawan, gdyż bała się przeciągów. Wieczorem miał nakryć ją kloszem. Książę przyznał, iż nieco się na nią obraził, ale teraz za nią tęskni. Był za młody na to, aby zrozumieć różę i umieć ją kochać.
IX
Pewnego razu przeczyścił swoje dwa wulkany i jeden wygasły, wyciął baobaby i postanowił wyjechać ze swojej planety. Pożegnał się z różą i ona przepraszała go za swoje zachowanie. Mówiła o miłości do niego i życzyła mu szczęścia. Mimo dumy płakała, gdy się rozstawali.
X
Książę zaczął zwiedzanie planet 325 – 330, aby je poznać i czegoś dowiedzieć się. Na pierwszej spotkał króla, któremu wszyscy ludzie wydawali się poddanymi. Książę ziewał, bo był bardzo zmęczony podróżą. Król twierdził, że rządzi wszystkimi i wszystkim, również planetami. Gdyby Książę miał taką władzę, rządziłby światem i mógłby zobaczyć nie 43 ale dużo więcej zachodów słońca. Skoro taką ma władzę król, Książę poprosił, aby nakazał słońcu zajść, chciał zobaczyć zachód słońca.
Król powiedział, że jest dobrym królem i rozsądnym, dlatego że wie, ile i jakie rozkazy może wydawać. Wyda rozkaz słońcu podczas zachodu i w ten sposób udowodni swoją władzę. Chciał mianować Księcia ministrem sprawiedliwości, ale ten nie zgodził się, gdyż nie ma tam obywateli, więc i złoczyńców. Król przypomniał sobie starego szczura, można by go sądzić, a potem ułaskawiać. Książę nie zgodził się. Kiedy odchodził, król mianował go swoim ambasadorem. Książę doszedł do wniosku, iż dorośli są dziwni.
XI
Na kolejnej planecie spotkał Próżnego. Każdy próżny człowiek uważa, że inni są jego wielbicielami. Nauczył Księcia klaskać, podczas gdy sam kłaniał się za każdym razem.
Chciał, aby Książę go uwielbiał, czyli uznał za najpiękniejszego na świecie. Obiecał, że go uwielbia, chociaż nie wie, co to Próżnemu daje. Książę doszedł do wniosku, iż dorośli są śmieszni.
XII
Na innej planecie poznał Pijaka. Na pytanie, dlaczego pije, Pijak odpowiedział, że pije aby zapomnieć o wstydzie spowodowanym piciem. Książę doszedł do wniosku, iż dorośli są śmieszni.
Oprac.Strona 1Strona 2Plan/Mini