Oprac.Część 1Część 2Część 3Część 4Część 5Część 6Część 7Część 8Część 9Część 10Interp./Char.
Edelman pamięta z książki “Choroba głodowa. Badania kliniczne nad głodem wykonane w getcie warszawskim w 1942 roku”, że wymieniono tam trzy stadia głodu. I stadium to spalanie nadmiaru tkanki tłuszczowej, człowiek wygląda wtedy młodziej. W II stopniu głodu ludzie są wychudzeni, a w III w stanie przedśmiertnym. Utrata wagi wynosiła 20-25%. Jedna z 30-letnich kobiet ważyła 24 kg.
Marek mówi o śmierci i ludziach nieestetycznych, ponieważ powstanie wybuchło po to, by mogli ładnie umierać. Przeglądał też protokoły sekcji 16-letniej dziewczyny. Jej serce było mniejsze od jej pięści. Zanik serca stwierdzono u 82% pacjentów. Mózg prawie się nie zmniejszył.
W tym samym czasie…
Profesor- współpracownik Edelmana- podczas powstania łatał brzuchy i głowy. Wojna była doskonałą szkołą dla niego. Podczas walk o przyczółek warecki po raz pierwszy zobaczył otwarte bijące serce. Pierwsza operacja na otwartym sercu została przeprowadzona w 1947 roku przez prof. Crafoord’a, który jednak nie otworzył nawet osierdzia. W 1952 r. po raz pierwszy to profesor (Edelman był jego asystentem) dokonał operacji na sercu Genowefy Kwapisz.
Od tego czasu wykonał wiele takich operacji. Pytano go, czy czuje strach przed taką operacją? Owszem. A czego boi się najbardziej, czy może Pana Boga? Boi się, iż koledzy zarzucą mu prowadzenie doświadczeń na ludziach. Najgorsza była operacja Rzewuskiego, wysokiego urzędnika. Gdyby pacjent zmarł przed operacją, nic by nie mówiono. Gdyby jednak zmarł po operacji, powstałoby wiele pytań o sens zabiegów na sercu.
Podczas jednej z operacji Edelman miał wątpliwości czy profesor zacisnął tętnicę, a może żyłę. Potem rozrysował tę sytuację i zastanawiał się, co by się stało, gdyby rzeczywiście krew do serca płynęła żyłami a nie tętnicą, która jest u pacjenta chora. Swoje rysunki i badania przeprowadzał z koleżanką Elżbietą Chętkowską na trupach. Wstrzykiwali im do serc błękit metylenowy i sprawdzali czy odpłynie drogami żylnymi. Profesora nie przekonywało to jednak. Nie było potwierdzenia na żywych organizmach.
Edelman pamięta z książki “Choroba głodowa. Badania kliniczne nad głodem wykonane w getcie warszawskim w 1942 roku”, że wymieniono tam trzy stadia głodu.
I stadium to spalanie nadmiaru tkanki tłuszczowej, człowiek wygląda wtedy młodziej. W II stopniu głodu ludzie są wychudzeni, a w III w stanie przedśmiertnym. Utrata wagi wynosiła 20-25%. Jedna z 30-letnich kobiet ważyła 24 kg. Marek mówi o śmierci i ludziach nieestetycznych, ponieważ powstanie wybuchło po to, by mogli ładnie umierać. Przeglądał też protokoły sekcji 16-letniej dziewczyny. Jej serce było mniejsze od jej pięści. Zanik serca stwierdzono u 82% pacjentów. Mózg prawie się nie zmniejszył.
Edelman wspomina zawały przedniej ściany serca. Pacjenci umierają wtedy bardzo cicho i spokojnie. Nie ma dla nich ratunku. Pewnego razu przywieziono kobietę w takim stanie. Edelman nalegał, aby dokonać operacji odwrócenia biegu krwi w jej sercu. Profesor nie chciał się zgodzić, chociaż Edelman uważał, iż kobieta ta umrze za kilka dni. Kolejne przypadki tego typu trwały przez rok. Profesor nie dawał się namówić na operowanie tych przypadków. Dopiero za 14-stym razem profesor postanawia zaryzykować. Pacjentką była starsza pani Bubnerowa. Ratuje ją.
Zdradza tajemnice operacji na zjeździe w Bad Nauheim. Spotyka się z wielkimi brawami i jego metodę stosują na świecie z powodzeniem. Przed operacją Rzewuskiego jednak ma wahania, pacjent jest w stanie zawału i jeśli umrze po operacji, profesor może mieć problemy. Pyta Edelmana czy on nie boi się śmierci, ponieważ przeszedł piekło i poznał śmierć? Ten wie, że szansa śmierci jest zawsze, a oni muszą walczyć o życie. Zwracał się później do docent Wróblówny, która potwierdza, iż należy czekać, bo nie wiadomo, jak zachowa się takie serce. Pewnego razu jednak i ona potwierdziła, iż trzeba operować i profesor bardzo się zirytował. Musiał operować, sam na sam z sercem.
Oprac.Część 1Część 2Część 3Część 4Część 5Część 6Część 7Część 8Część 9Część 10Interp./Char.