Oprac.Akt 1Akt 2Akt 3Interp./Char.Plotka o “Weselu”
Akt II
Scena 1.
Gospodyni każe Isi iść spać.
Scena 2.
Klimina zauważa, że już oczepiny. Zapalają lampki i z Gospodynią idą na salę weselną.
Scena 3.
Isi pokazuje się Chochoł. Prosi Isię, aby powiadomiła tatusia swego, że będzie miał nowych gości na weselu.
Dziewczynka odgania go i wyzywa od śmieci, a Chochoł powtarza swoje: „Kto mnie wołał,/czego chciał…”
Scena 4.
Marysia i Wojtek wyznają sobie miłość, ale to nie jest ich wesele jeszcze. Namawia ją, by się przespała, bo jest zmęczona.
Scena 5.
Marysia i Widmo. To widmo chłopca, którego miała poślubić Marysia. Czekała na niego, ale wyjechał gdzieś i nie wrócił. Gonił po całym świecie, do Tatr. Pyta go o grób, zasłania oczy. Chce przytulić się do niej i tańczyć, bawić się, ale ona odgania go, czuje trupie zimno, boi się go, chce ją całować, ale ona nie daje. Widmo umyka, „mus mnie woła”.
Scena 6.
Marysia trzęsie się cała, Wojtek jej nie poznaje, pobladła. Tuli ją.
Scena 7.
Dziennikarz widzi Stańczyka, który kpi ze zwiększającej się liczby błaznów, a także z marazmu (zastoju) inteligencji. Dziennikarzowi zarzuca usypianie narodu, a ten broni się, że to odpowiedzialność za dawne pokolenia. Zdaniem Stańczyka jest za słaby do wielkich zadań. Zamiast mówić o narodowej mogile powinien chwalić jego wielkość, napawać wiarą i podsycać ogień walki wśród Polaków. Nazywa dziennikarza „Puszczykiem”, który zgrał się przy zielonym stoliku i szarga świętości. Wręcza mu kaduceusz polski (symboliczny kij, laska pokoju dająca nietykalność i mająca dar kończenia sporów), laskę Hermesa, przewodnika zmarłych po Hadesie i mówi: „Mąć nim wodę, mąć…” a potem „Mąć tę narodową kadź,/serce truj, głowę trać!”. Nie taka jest moc i przeznaczenie kaduceusza.
Scena 8.
Dziennikarz rozżalony rozmawia z Poetą. Zwierza mu się, że przeszedł obok niego cień goryczy wielkoluda. Żali się nad swoim losem i nad losem narodu, który żyje w niewoli. Oskarża poezję o usypianie go i wychodzi na dwór.
Scena 9.
Poeta widzi Rycerza, Zawiszę Czarnego całego w zbroi. Chce on Poetę porwać na koń, ale ten nie chce.
Rycerz opowiada o powinności wskrzeszenia Polski Witolda, Zawiszy i Jagiełły. Czas, by powstać z martwych i walczyć o ojczyznę. Poeta nie rozpoznaje go, prosi, by wniósł przyłbicę, aby mógł rozpoznać, kim jest, lecz ten odchodzi w noc, a wcześniej mówi, iż jest mocą. Poeta nie odnajduje w sobie owej mocy.
Scena 10.
Pan Młody nie rozumie, o jakim mocy mówi Poeta. Poeta chce działać, ale Pan Młody nie wierzy, że poza pisaniem jest w stanie coś zrobić. Poeta mówi, że we dworze są goście, piekło i odchodzi.
Scena 11.
Pan Młody widzi zjawę Hetmana. Chór śpiewa i wita wielkiego hetmana Branickiego. Pan Młody rozpoznaje w nim wojewodę, przeraża go to.
Scena 12.
Pan Młody z Hetmanem, który każe grać dla siebie i przechwala się swą potęgą- ma ćwierć kraju.
Gardzi Panem Młodym za zbratanie się z chamami, chłopami.
Scena 13.
Chór przeklina Hetmana, chwali cara i ucieka od chóru, którego się boi. Chór oskarża go o zdradę narodu.
Scena 14.
Pan Młody mówi z Dziadem. Zdradza, że widział diabły z piekła, które wlokły za sobą człowieka. Chce świeżego powietrza.
Scena 15.
Dziadowi ukazuje się Upiór. Opędza się od niego. To Jakub Szela, który rozlał szlachecką krew. „Trza się do roboty brać”- zachęca Dziada do powstania przeciwko szlachcie.
Scena 16.
Kasper, Kasia i Jasiek. Chłopcy kłócą się o dziewczynę i jej względy. Jasiek leci po wódkę, pozostawia Kasię i Kaspra samych.
Scena 17.
Kasper i Kasia flirtują. Namawia ją, aby razem poszli. Ona zgubiła wstążkę od spódnicy.
Scena 18.
Kasper, Kasia, Nos. Nos chce całusa od Kasi, ale ta nie daje. Kasper podejrzewa, że nos całą butelkę wódki wpił i jest pijany.
Scena 19.
Panna Młoda i Pan Młody. Narzeka, że jest zmęczona tańcem i nogi ją bolą. Marzą oboje, jak to będzie pięknie ze sobą żyć, wśród brzóz, w ogrodzie, w zieleni, wśród fiołków.
Scena 20.
Dziennikarz i Zosia.
Mówią o ojczyźnie. Zosia twierdzi, iż ojczyzna to chemia, a serce to dynamit, gdy się zakocha. Flirtują.
Scena 21.
Poeta i Rachela. Poeta widział jej ducha w ogrodzie. Ktoś zerwał kwiat róży i chochoła. Rachela twierdzi, iż chata jest wypełniona polskością. Poeta czuje, że jest tu jakaś wielka Moc z Tater. Przypomina Walkirie, postać z mitologii germańskiej, która tworzyła współtworzyła wraz z siostrami wielkich narodowych bohaterów.
Scena 22.
Gospodarz z Kubą. Parobek zapowiada jakiegoś pana, którzy przyszedł. Ma czerwpone ubiory, siwą brodę. Lirę u siodła na siwym koniu. Kuba nigdy nie widział takiego Polaka – to Wernyhora, ale Kuba nie wie.
Scena 23.
Gospodarz, Gospodyni i Kuba. Gospodarz pyta czy ona kogoś widzi, ale ona zaprzecza.
Scena 24.
Gospodarz rozmawia z Wernyhorą. Mówi, że przybywa z daleka, od kresów i chce rozmawiać o Przymierzu – nowym powstaniu.
Wybrał wesele i gospodarza, bo mają serca i potrafią innych ugościć. Przybysz pyta, czy Gospodarz go poznaje. Nie poznaje. Przypomina mu dawne dzieje i przelaną krew, dzwony i powstanie. Przybywa z rozkazem, rozesłać wici przed świtem, powołać gromadzkie stany. Komplementuje gospodarze, że jest zuch i poradzi sobie z tym zadaniem. Ktoś musiałby dać znać do Warszawy, zwołać sejm. Daje mu złoty róg do powołania chóru- zwołania narodu i rozpoczęcia powstania.
Scena 25.
Gospodarz z Gospodynią o gościu. Chce się szykować, strzelby i inną broń, ale ona mówi, że jest chory. Z uporem powtarza, że musi słuchać gościa, który jechał z dalej, a jednak z bliska. Za dużo wypił- kwituje żona.
Scena 26.
Gospodarz i Jasiek. Przywołuje go, aby dać mu zadanie. Pojedzie na cztery świata strony i wezwie lud. Daje mu sznur ze złotym rogiem, każe owinąć wokół szyi. Ma wrócić nim trzeci kur zapieje. Tylko ma nie zgubić rogu, bo bez jego złotego dźwięku nic nie wyjdzie.
Scena 27.
Gospodarz i Staszek. To on przyprowadził Wernyhorę. Opowiada, jak wyglądał i jakiego zaczarowanego miał rumaka. Zauważa, że przed progiem coś leży. Podaje gospodarzowi złotą podkowę.
Scena 28.
Gospodarz, Gospodyni i Staszek. Pokazują jej złotą podkowę. Gospodarz chce zwołać lud, aby im pokazać.
Scena 29.
Gospodarz i Gospodyni. Nalega, aby wszystko pozostawić w tajemnicy.
Chce wrzucić podkowę do skrzyni. Ona symbolizuje zrzucenie nędzy, a rozpoczęcie dzieła, „kosy szable, godła, pany, chłopy, chłopy, pany”- wszyscy razem. Chyba ma gorączkę. Każe mu się położyć, a on chce jechać.
Scena 30.
Gospodarz, Gospodyni i goście z miasta. Nie wiedzą, po co ich zwołał. Gospodyni uważa, iż on oszalał. Wyzywa ich i pluje im w twarz.
Streszczenie
Oprac.Akt 1Akt 2Akt 3Interp./Char.Plotka o “Weselu”