Oprac.Słoneczne dniW burzy i we mgleW służbie Małego SabotażuDywersjaPod ArsenałemCelestynówWielka graPlanMini
Kamienie na szaniec: Słoneczne dni
Utwór rozpoczyna się kilkoma zdaniami wstępu od autora, jakby dedykacją, w której zachęca do wysłuchania opowieści o Alku (Maciej Aleksy Dawidowski ur. 3.11.1920, zginął 30.03.1943 r.), Rudym (Jan Bytnar ur. 6.05.1921 r., zginął 30.03.1943 r.), Zośce (Tadeusz Zawadzki ur. 24.01.1921 r., zginął 20.08.1943 r.) i innych “cudownych” ludziach. Jest to opowieść z lat 1939-43, czasów braterstwa i grozy. Młodzi ludzie kierowali się wówczas dwoma ideałami: Braterstwem i Służbą (pisanymi wielkimi literami).
Kamienie na szaniec – Słoneczne dni
Akcja rozgrywa się w jednej z dzielnic Warszawy w środowisku harcerzy. Był tam min. zespół Buków, do którego należał Alek i Rudy. Alek był wysokim, szczupłym chłopcem o niebieskich oczach i jasnych włosach. Nazwa drużyny pochodziła od buków, drzew, bo chłopcy lubili urządzać leśne wyprawy. Działalność w grupie dała Alkowi twardy charakter. Pewnego razu, przebywając na wakacjach był świadkiem, jak syn drwala rozciął sobie nogę siekierą. Wszyscy przerażani uciekali stamtąd, on jeden pomógł zatamować krew chłopca i zrobić opatrunek. Nie bał się widoku krwi. Z kolei Rudy miał rude włosy i piegi na twarzy. Był chłopcem bardzo inteligentnym. Zmuszano go do gotowania wszystkim harcerzom. Bronił się tego, ale z czasem świetnie sobie radził.
Zeus to było przezwisko harcmistrza Leszka Domańskiego, który przyglądał się postępom rozwoju Rudego. To on zauważył, iż Rudy marnuje się w kuchni, bo ma wiele innych talentów nadających się do rozwijania. Dla przykładu był nim zmysł artystyczny i majsterkowanie. To Rudy wyciął oznakę drużyny, numer 23 w trójkącie. Harcmistrz Zawadowski -“Grubas” wróżył chłopcu wielką karierę. Alek świetnie jeździł na nartach i wszyscy go za to podziwiali. Pragnął też wielkich wyzwań i przygód, uważał, że Buki było stać na realizację trudnych wyzwań.
W to samo wierzył profesor Domański, starszy od uczniów o 8 lat, który poza szkołą kazał do siebie mówić po imieniu. Wzbudził tym wrogość innych nauczycieli. Chodzili razem do kina, a czasami lekcje kończyli dyskusjami na ulicy.
Alek i Rudy mieli wspaniały dom i rodziców, którzy ich rozumieli, panował tam też pewien poziom kulturalny, a wszyscy domownicy, członkowie rodzin traktowali dom jako swoją ostoję. Dużą uwagę przywiązywano także do rozwoju fizycznego i sportu. Ojciec Rudego pochodził z chłopskiej rodziny, ale porzucił wieś i przybył do miasta w celu pobierania nauki. Alek od dziecka przyciągał do siebie innych kolegów. Gdzie tylko się pojawiał, zaraz znajdowało się koło niego kilku chłopców zainteresowanych współpracą, tym, co Alek robi. Dlatego też od wczesnych lat chłopak miał zdolności przywódcze. Z czasem zgromadził wokół siebie grupę 5-6 kolegów i tak właściwie powstała drużyna, Klub Pięciu. Byli wśród nich w Bukach najlepsi narciarze, miłośnicy górskiej wędrówki i powieści Londona. Wiedzieli, że mogą w przyszłości dokonać wielkich rzeczy, ale nie przypuszczali, co to może być.
Rudy nie należał do Klubu i trzymał się z boku. Nie interesował się sportem, za to w dziedzinie techniki był w stanie osiągnąć każdy cel. Kiedy okazało się, że jest jedynym uczniem, który nie potrafi tańczyć, w ciągu 3 miesięcy nauczył się tańca i stał się najlepszym tancerzem. Z kolei innym chłopcem, świetnym organizatorem był Tadeusz Zawadzki, którego nazywali Zośką, ponieważ miał kobiecy typ urody. Świetnie się także uczył i miał wielki umysł, wszystkim się interesował, a czym się zajął, w tym zaraz stawał się najlepszy. Wyróżniał się też w sporcie, był świetny w hokeja, strzelectwie i tenisie, wygrywał wszelkie międzyszkolne zawody. Bywało, że przed konkurencją brał środki uspokajające. Był blondynem o jasnej cerze i niebieskich oczach, miał też długie palce i dziewczęcy uśmiech. Koledzy typowali go zawsze na przewodniczącego klasy. Wszyscy wiedzieli także o jego wielkiej przyjaźni z matką, z którą rozmawiało mu się i przebywało najlepiej. Te cechy fizyczne i charakter, nadany pseudonim sprawiały kłopot kolegom, a także samemu Tadkowi, ponieważ mógł być odbierany nie jak prawdziwy mężczyzna. W dzieciństwie bał się wody, ale któregoś dnia zawziął się i nauczył pływać. Lubił samotność i stronił od towarzystwa, za to towarzystwo lgnęło do niego, ponieważ koledzy wyczuwali w nim wewnętrzną siłę. Ponadto świetnie organizował wszystko, czego sie dotknął i można było mu powierzyć przygotowania do wyjazdów, obozów i biwaków.
W roku 1939 klasa Alka zdała maturę. Alek uczył się średnio, Rudy był prymusem, razem z Bukami mieli wyjechać na 10-dniową wycieczkę do Beskidu Śląskiego. Zwiedzali Baranią Górę, Zaolzie (obecnie w Czechach), Ośrodek Harcerski w Górkach Wielkich (prowadził ją autor powieści A. Kamiński), Równicę, dolinę Wisły. Chłopcy przeżywali tam piękne chwile, planowali też przyszłość, pracę i normalne życie. Zośka twierdził, że krajowi są potrzebni ludzie do pracy, niekoniecznie orły do wielkich zadań, ale też mrówki, czyli zwykli pracownicy, bez których nie ma postępu. Rudy, Alek i inni pragnęli pracować nad sobą i udoskonalać się. W rozmowie jeden z chłopców zapytał, czy będzie wojna, ale inny uspokajał, że przecież “pan Hitler” nie ruszy na Polskę, Francję i Anglię.
Oprac.Słoneczne dniW burzy i we mgleW służbie Małego SabotażuDywersjaPod ArsenałemCelestynówWielka graPlanMini