Oprac.Tom 1. R.1-5Tom 1. R.6-9Tom 1. R.10-15Tom 1. R.16-21Tom 2. R.1-5Tom 2. R.6-9Tom 2. R.10-14Tom 2. R.15-17Int./CharStanisław WokulskiIgnacy Rzecki
Sylwetkę Ignacego zobaczmy w oparciu o fotosy z serialu telewizyjnego z 1977 roku w reżyserii Ryszarda Bera. Główne postacie tego polskiego arcydzieła filmowego odtwarzali wówczas: Jerzy Kamas (S. Wokulski), Małgorzata Braunek (Izabela Łęcka) a w rolę Rzeckiego wcielił się śp. Bronisław Pawlik i była to bodaj rola jego życia, podobnie jak życiową rolę zagrał w tym serialu Jerzy Kamas, obaj byli wprost genialni – jeśli poziom geniuszu można mierzyć wiarygodnością odgrywanych ról.
Ignacy Rzecki od 25 lat mieszkał w pokoiku przy sklepie. Zmieniali się właściciele, subiekci, podłogi, ale nie Ignacy. Ignacy wstaje o szóstej, spogląda na zegarek leżący na krześle, wstaje i biegnie pod piec do miski z wodą, w której się myje. Ogląda swoje ciało i stwierdza, że przybiera na wadze. W tym czasie Ir- jego pies z wybitym okiem stawał przed drzwiami i w nie skrobał. Za nimi służący grzał samowar. Jadł śniadanie, pił herbatę, ubierał się i o 6.30 był gotów. Przez tylne drzwi wchodzili do sklepu i Rzecki czytał z notesu plan zajęć na ten dzień. Chodził po sklepie. Pojawiał się Klejn, chudy subiekt. Pytał o Wokulskiego. Ignacy dostał list od pryncypała (zwierzchnika, szefa). Pojawiał się Lisiecki, kolejny subiekt, którego Rzecki wciąż oskarżał o spóźnianie się. Przychodzili pierwsi klienci. |
Ignacego od dzieciństwa wychowywał ojciec. Uczył małego chłopca musztry i klejenia kopert. Potrafił budzić go nocą i musztrować. Wpoił mu także miłość do Napoleona. Po śmierci ojca ciotka oddała chłopca na naukę do sklepu Mincla. Rzecki sam wybrał sobie jego sklep, ponieważ na wystawie widział kozaka i pałasz. Mincel to reprezentant niemieckich emigrantów osiadłych w Warszawie, podobnie jak Hopfer właściciel piwiarni, w której pracował Wokulski.. W niedziele Mincel bywał w sklepie. Uczył chłopca, co każdy towar oznacza i skąd pochodzi, a także ważyć cynamon za dziesiątkę lub inne towary. Dawał Ignacemu zadania także rachunkowe do obliczeń. Mincel był porządny, nie cierpiał kurzu, wszędzie musiało lśnić. Ignacy przywykł do niego. Odpowiadał mu widocznie charakterem i obaj zaprzyjaźnili się. W pierwszych dniach miesiąca dostawali wypłatę, Ignacy 10 złotych, a przy tym Mincel rozliczał ich z oszczędności. |
W sklepie Mincla Rzecki rozpoczął praktykę w kilka miesięcy po śmierci ojca w 1840 r. Poznał jego synowców (synów brata), ale najbardziej zaprzyjaźnił się z innym subiektem, Katzem. W 1846 roku rozeszła się wieść o ucieczce Ludwika Napoleona z więzienia. Zmniejszyła się klientela, bo Mincel wyzywał Napoleona, aż ktoś wybił szybę w sklepie (może Katz? – podejrzewał Rzecki). Pewnego razu wpadła im do sklepu druga cegła. Katz rzucił się na ulicę, by łapać bandytę, aż tu policjanci przyprowadzili Mincla i to jego oskarżyli o wybicie okna we własnym sklepie. Wkrótce po tym zajściu zmarł, siedząc w swoim fotelu oparty na księgach rachunkowych. Po śmierci Mincla Franc około roku 1850 został w sklepie z towarami kolonialnymi, Jan z galanterią i mydłem przeniósł się na Krakowskie do lokalu, gdzie teraz znajduje się Rzecki. Matka Mincla jeszcze żyła jakiś czas. |
O swojej pracy u Mincla Rzecki mówił: “W tym otoczeniu upłynęło mi ośm lat, z których każdy dzień był podobny do wszystkich innych dni, jak kropla jesiennego deszczu do innych kropli jesiennego deszczu…” W 1846 roku Ignacy został subiektem. Wstawał o 5, zamiatał sklep, o 6 otwierał sklep i okiennice. Pojawiał się August. Potem stary Mincel i jego synowiec (syn brata) Jan. Drugi synowiec Franc spóźniał się. Stary Mincel pracował w księgach, wydawał resztę, pozostali uwijali się przy klientach. Około ósmej pojawiała się Minclowa, matka szefa z kawą, kubkami i trzema bułkami dla każdego. |
“Rok 1846 i 1847 upłynęły w wielkim rozgardiaszu. Ukazywały się coraz to jakieś pisemka, a znikali ludzie.” – W Europie wrzało i Ignacy radził się wuja Raczka, czy ma iść? Jan Mincel już od roku zachęcał go, “ażeby szedł bić Niemców”. Dopiero jednak w 1848 r. Ignacy pożegnał się z Janem, a po wyjściu ze sklepu zaskoczył go August Katz, który poszedł z nim do powstania na Węgry. Nigdy nic nie mówił, razem przeszli szlak bojowy aż do 1849 roku. Ignacy opisuje jedną z potyczek, kiedy to stali na słońcu i posuwali się bardzo wolno, grzmiały armaty i byli bliscy śmierci. Zdobyli 2 armaty, uratował życie Katzowi, chciał go uderzyć austriacki kanonier. Około 4 po południu pułk wycofano z pola, było po walce. Było to ich ostatnie zwycięstwo. Dorobili się z Katzem stopni oficerskich. |
Pod Vilagos podpisano kapitulację i wojska rozproszyły się. Rzecki, Katz i jeszcze trzech towarzyszy w przebraniach chłopskich kierowali się w stronę Turcji. Pościg generała austriackiego Haynaua ich nie dogonił. Pewnej nocy Katz strzelił do siebie i zginął. Rzecki też miał samobójcze myśli, ale wierzył w Ludwika Napoleona. Tułał się po Turcji, skąd przedostał się do Włoch, Francji i Anglii. Wreszcie w 1851 roku zbliżył się do Galicji, przez rok siedział w więzieniu rosyjskim w Zamościu. Stamtąd napisał list do Mincla, który wysłał mu pieniądze – nie dotarły, ale też wstawiał się za nim u różnych generałów, którzy pomogli wrócić Ignacemu do Warszawy. W 1853 roku wrócił, odzyskawszy patent oficerski. Jan wcześniej przesłał mu pieniądze i w liście poinformował, że ciotka jego i pan Raczek zmarli i pozostawili trochę pieniędzy i rzeczy dla Ignacego. |
Po powrocie w 1870 r. Wokulskiego z zesłania Stanisław przeżył dzięki pomocy Ignacego, który pomógł mu dostać pracę u Minclów. Po śmierci Jana Mincla wezwała Ignacego Minclowa i zaproponowała, aby Wokulski zamieszkał u Ignacego. Pół roku później Stach ożenił się z Minclową. Zabrał się też za pracę i nawiązał kontakty z moskiewskimi kupcami. W ciągu roku potroił dochody sklepu. Minclowa była o niego bardzo zazdrosna i często dawała mu dowody miłości. Zrobiła z niego pantoflarza. Rzecki poznał go jeszcze w winiarni Hopfera, gdzie Stach był subiektem, a po nocach się uczył. Na zdjęciu Rzecki w sądzie, gdzie odbywała się licytacja kamienicy Łęckich. Po prawej stronie Szlangbaum kupuje kamienicę w imieniu Wokulskiego. |
Przez całe życie Ignacy pracował w sklepie Minclów, a następnie Wokulskiego. Był jego najlepszym przyjacielem i powiernikiem, a także często opiekunem i zaufanym przyjacielem. Stanisław polegał na nim w każdej chwili. Na zdjęciu w sklepie pokazuje lalkę pani Stawskiej. Poznał ją podczas wizyty w kamienicy kupionej przez Wokulskiego. Bardzo mu się podobała jako potencjalna żona dla Stacha. Rzecki był plenipotentem, czyli pełnomocnikiem Wokulskiego. Zawsze pierwszy w sklepie, pełen zapału i cierpliwości do pracowników, klientów. Zadbany, uczynny, obowiązkowy, zdyscyplinowany Ignacy jako pracownik i człowiek może być wzorem do naśladowania. Poza wyjazdem na Węgry i udziałem w powstaniu węgierskim przez całe życie Ignacy nie opuszczał Warszawy. W wolnych chwilach Rzecki pisał pamiętnik. Po nieudanej miłości Wokulskiego i zniknięciu Rzecki zapoznał się z testamentem odczytanym mu przez rejenta. Podejrzewał, że Stanisław jest w kraju. Nie doczekał jednak spotkania z nim. Kiedy służący nakrywał do stołu, zauważył, że Rzecki nie rusza się. Wezwano Szumana, u którego był Ochocki. Ten stwierdził, że oto zmarł ostatni z romantyków. |
Rzecki pozornie jest bohaterem statycznym. Z racji pracy widzimy go niemal wszędzie: jest w sklepie, współtworzy nowy wielki magazyn (współcześnie: galeria handlowa), zajmuje się także kamienicą i problemami jej lokatorów, jest sekundantem w pojedynku Wokulskiego z Krzeszowskim, angażuje się w pomoc Stawskiej, a potem jest świadkiem podczas procesu o tytułową lalkę.
Streszczenie
Oprac.Tom 1. R.1-5Tom 1. R.6-9Tom 1. R.10-15Tom 1. R.16-21Tom 2. R.1-5Tom 2. R.6-9Tom 2. R.10-14Tom 2. R.15-17Int./CharStanisław WokulskiIgnacy Rzecki