Oprac.część 1część 2część 3część 4część 5Interpret.PlanMini
INTERPRETACJA
Tytuł i sama powieść Alberta Camus’a może być interpretowana dosłownie lub metaforycznie. Jest więc to realistyczny opis epidemii choroby znanej w średniowieczu, która rozprzestrzeniając się na kontynentach, pochłonęła miliony ofiar. Kraje i społeczeństwa nią dotknięte przeżyły tragedie. Niestety, do lat współczesnych nie ludzkość nie potrafi przeciwdziałać bakcylom dżumy.
Dzieło kończy smutna konstatacja, iż dżuma samy przyszła i odeszła, a człowiek nie miał na nią żadnego wpływu. Mieszkańcy Oranu byli wobec niej zupełnie bezbronni. Lekarze i cała służba zdrowia ograniczali swoje działania wyłącznie do przynoszenia ulgi w cierpieniu konających. To może oznaczać, iż ludzie są zupełnie bezbronni wobec natury i jej tajemnic.
Dżuma jako choroba nie odeszła na zawsze i w każdej chwili może się pojawić, trzeba więc być przygotowanym i w marę możliwości pracować nad tym, aby tego typu epidemie nie powtarzały się.
Metaforyczne interpretacje tytułu i akcji dzieła kierują uwagę czytelnika w stronę II wojny światowej. Akcja powieści rozgrywa się w 194… roku, jest to wyraźna aluzja. Paralelizm, czyli podobieństwo sytuacji wojennej, ekstremalnej do epidemii choroby widać na płaszczyźnie postępowania i rozwoju choroby – nasilania się walk i zmiany wojny lokalnej w światową i totalną, a także na płaszczyźnie zachowań ludzkich.
Jedni bohaterowie powieści stają do walki z chorobą – protestują przeciwko wojnie, inni dobrze się czują w jej realiach – sympatycy działań wojennych, są też ludzie obojętni, których “to nie dotyczy” – odwracający wzrok od cierpienia i wreszcie są miliony ofiar zupełnie bezbronnych i przypadkowych istnień ludzkich. Pytanie o pokój, o związek z filozofią i postawą egzystencjalną są widoczne. Egzystencjaliści z Camus’sem i Sartrem uważali, że człowiek ma moralny obowiązek stawania po stronie pokrzywdzonych, słabszych i powinien walczyć ze złem.
“Dżuma” może być też i jest postrzegana jako parabola, czyli przypowieść współczesna o tym, co jest w człowieku najgorsze. Chodzi o cytat “bakcyl dżumy drzemie w każdym z nas” – który tłumaczyć można: zło drzemie w każdym człowieku. Śledząc ten tok rozumowania, również można odnieść się do rozwoju nacjonalizmów XX wieku, faszyzmu, stalinizmu.
Wystarczyło stworzyć ludziom znamiona dobrobytu lub nawet obietnicę, aby uwierzyli a następnie zawierzyli swoje losy jednej partii, jednemu psychopacie. Hitler dla Niemców stał się mężem opatrzności, który po wielkim kryzysie dawał gwarancje pracy i dobrobytu. Społeczeństwo niemieckie uwierzyło mu i stanęło do walki o realizację nazistowskich celów. Faktem jest, że były one niehumanitarne, rasistowskie i zakończyły się ludobójstwem – w trakcie jednak dokonywania zbrodni obywatele i żołnierze nie dostrzegali zła, byli zaślepieni ideologią.
Podobnie zaślepione hasłami rewolucji było społeczeństwo, “masy robotnicze” w Związku Radzieckim, gdzie od 1922 roku rządził Stalin. Doprowadził on do wymordowania milionów własnych obywateli i przecież nie zrobił tego sam, ale wydawał rozkazy innym, podwładnym, swojemu aparatowi władzy. Wszystkie stanowiska były wszak obsadzane ludźmi, którym stworzono warunki dobrobytu, aby ślepo wykonywali polecenia.
Pomijając cechy systemów politycznych i ustrojów społecznych, w każdym człowieku drzemie zło i w sprzyjających okolicznościach ono daje o sobie znać. Zobacz, jakim językiem nienawiści mówią do siebie uczniowie podczas przerw, jak rozrasta się wrogość do każdego, kto tylko śmie być innym lub wygląda nie tak jak pozostali. W szkole podstawowej “wrogiem wszystkich” jest właśnie osoba ubrana inaczej, wyróżniająca się cechami budowy fizycznej. W gimnazjum w wielu klasach wrogiem i obiektem do naśmiewania się są uczniowie pilni, w szkole średniej ci, którzy nie drwią ze swoich obowiązków. Milcząc wobec takich sytuacji, każdy z nas daje przyzwolenie na zło.
MINI CHARAKTERYSTYKA
Bernard Rieux – lekarz, oddany mąż i syn, pracuje ofiarnie nad zwalczaniem choroby, ateista, nie wierzy w Boga, ale w pracę dla dobra ogółu, jest cierpliwy, solidny, rzetelny.
Jean Tarrou – młody silny mężczyzna, autor dzienników, którego ojciec był prokuratorem, miało to wielką wagę w życiu bohatera, który nie zgadzał się na to, aby ludzie zabijali innych nawet w majestacie prawa, bojownik o wolność narodów, odważny, skuteczny, rzetelny.
Raymond Rambert – młody dziennikarz z Paryża, za wszelką cenę chce uciec z Oranu, gdyż uważa, że problem dżumy go nie dotyczy, później jednak zmienia zdanie i wraz z innymi pomaga chorym.
Joseph Grand – 50-letni, urzędnik merostwa Oranu, pracowity, sumienny, solidny, chce zostać pisarzem, poświęca wiele czasu, aby doszlifować pierwsze zdanie powieści, doznaje szoku, pomaga w walce z chorobą. ojciec Paneloux – ksiądz jezuita, teolog, uważa, iż dżuma jest karą za ludzkie grzechy, wygłasza kazanie w tym celu, zmienia poglądy po śmierci małego synka sędziego.
Cottard – przedstawiciel firmy handlującej winami, dobrze czuje się w Oranie podczas epidemii, gdyż policja nie poszukuje go, mając ważniejsze sprawy na uwadze.
Oprac.część 1część 2część 3część 4część 5Interpret.PlanMini