Oprac.Słoneczne dniW burzy i we mgleW służbie Małego SabotażuDywersjaPod ArsenałemCelestynówWielka graPlanMini
Kamienie na szaniec: Celestynów
Po śmierci Rudego i Alka Zośka był załamany. Uległ w końcu namowom i wyjechał na urlop na wieś, gdzie napisał wspomnienia o dwóch poległych przyjaciołach pt. “Kamienie przez Boga rzucane na szaniec”. Namówił go do tego ojciec, ponieważ bał się, że chłopak zagubi się w cierpieniu po tak wielkiej stracie. Rzeczywiście Zośka poczuł się lepiej, kiedy przelał swoje myśli na papier. Przez cały czas powtarzał, że został po śmierci Rudego i Alka zupełnie sam. W Warszawie odbyło się nabożeństwo za zmarłych kolegów, na którym kazanie znajomy ksiądz zaczął od słów “Nie ma śmierci!“.
Kiedy z Komendy Głównej Sił Zbrojnych w Kraju przyszedł rozkaz o odznaczeniu dla Zośki, w ogóle się nie cieszył. Krzyże Virtuti Militari za akcję pod Arsenałem dostali pośmiertnie Alek, Rudy i Tadziu. Krzyż Walecznych za wyróżniającą się służbę wojskową w konspiracji otrzymał Zośka i kilku innych żołnierzy. Rozkaz podpisał Grot (komendant Sił Zbrojnych w Kraju – Stefan Rowecki). Zośka na zakończenie czytania rozkazu oświadczył wszystkim zebranym, że mają obowiązek kroczyć drogą Rudego i Alka, a także traktować ich jako wzory.
W maju Zośka został zapytany przez kapitana Pługa o to, czy dałby radę przygotować akcję odbicia więźniów z pociągu. Młodzieniec krótko zastanowił się nad tym, był zaskoczony, a następnie zgodził się. Natychmiast rozpoczął akcje przygotowawcze. Polegało ono na tym, że należało zatrzymać pociąg z Majdanka koło Lublina wiozący więźniów do Oświęcimia i uwolnić ich. Zośka po głębszej analizie możliwości i trasy przejazdu pociągu wybrał na miejsce ataku Celestynów, mała stacyjka kolejowa wśród drzew. Dnia 19 maja dostał wiadomość, że ma to być pociąg 401. Akcja była już rozplanowana i udali się na nią w towarzystwie obserwatora kapitana Pługa.

Kilkudziesięcioosobowy oddział Zośki miał zaatakować stację kolejową i wydostać z więźniarki, specjalnego wagonu, przewożonych w niej ludzi. O godzinie 22.00 nie było pociągu, miał poważne spóźnienie. Dodatkowo Zośka odebrał meldunek, że 400 metrów od Celestyna na czerwonym świetle stoi pociąg wyładowany kilkoma kompaniami wojska niemieckiego. Około pierwszej w nocy wjeżdża pociąg z więźniarką i Zośka daje sygnał do ataku. Wymieniają strzały i kładą esesmanów, łomem wyważają drzwi więźniarki.
Ratują wkrótce 49 więźniów, którzy uradowani opuszczają wagon. Odbicie więźniów trwało 40 minut, po których Zośka dał rozkaz do wyjazdu. Podczas akcji okazał się świetnym dowódcą, który potrafi zachować rozwagę i zimną krew, panowanie nad wszystkimi i wszystkim.
Oprac.Słoneczne dniW burzy i we mgleW służbie Małego SabotażuDywersjaPod ArsenałemCelestynówWielka graPlanMini